Wielkopolski Słownik Pisarek


Agnieszka Baranowska z Lipskich, dramatopisarka, poetka, działaczka społeczna. Urodziła się 16 kwietnia 1819 roku w Sieradzkiem, od 1825 roku zamieszkała z rodziną w Poznańskiem. Wyszła za mąż za Stanisława Baranowskiego, właściciela Marszewa w powiecie pleszewskim, uczestnika powstania listopadowego, który poznał osobiście Mickiewicza w mieszkaniu Stefana Garczyńskiego w maju 1829 roku. Natomiast u jej szwagrostwa, Anieli i Hilarego Baranowskich, w Rożnowie, ostatnie lata życia spędził starszy brat Mickiewicza Franciszek. Bywali tu także synowie poety, Władysław i Aleksander. Związki z rodziną Wieszcza są istotne ze względu na twórczość literacką Baranowskiej, silnie naznaczoną lekturą i kultem Mickiewicza, który nasilał się w Wielkopolsce w drugiej połowie XIX wieku, by swe apogeum osiągnąć w latach dziewięćdziesiątych, w chwili sprowadzenia prochów poety na Wawel i uroczystego obchodu setnej rocznicy urodzin.

Agnieszka baranowska

Baranowska miała trzy córki. Po śmierci męża zarządzała majątkiem w Maszewie i pomagała uchodźcom z Królestwa, podlegała zarazem obserwacji ze strony władz pruskich, co uwidoczniło się także w kontroli cenzuralnej jej twórczości literackiej. Zajęła się m.in. poetami-emigrantami Teofilem Lenartowiczem i Karolem Balińskim. Zmarła w Poznaniu 15 grudnia 1890 roku.

Była autorką dramatów historycznych wystawianych na scenie Teatru Polskiego w Poznaniu. Pierwszy z nich to Zamek kościański, drukowany w 1883-1884 roku w poznańskim „Dwutygodniku dla Kobiet”, którego premiera odbyła się prawdopodobnie w wykonaniu zespołu amatorskiego. Wiadomo, że dramat wystawiło Koło Śpiewu Polskiego w Grodzisku 13 lutego 1898 roku, natomiast nobilitacja – czyli premiera na scenie zawodowej – nastąpiła 15 lutego 1902 roku na scenie poznańskiej pod dyrekcją Edmunda Rygiera. Akcja utworu (z podtytułem „obraz dramatyczny w 5 aktach”) jest zlokalizowana w XVII w., osnuta wokół epizodu zajęcia ziem wielkopolskich przez Szwedów. Na tym tle przestawia się historia niecnego Dobrogosta, starosty kościańskiego, który zdradą przejął urząd praworządnego starosty po jego odejściu na wojnę ze Szwedami. Obecny starosta wszedłszy w układy z najeźdźcą uciska poddanych, jest okrutny dla swej matki Cyganki Ruty, sieje nierząd i spustoszenie. Tymczasem szlachta polska nad jeziorem mosińskim przygotowuje się do walki ze Szwedami. Punktem kulminacyjnym dramatu jest zdobycie przez Polaków zamku kościańskiego i tym samym udaremnienie ślubu Dobrogosta z Anną, córką dawnego starosty, co pozwoliłoby zdrajcy na prawne zachowanie urzędu. Dramat jest pełen reminiscencji z twórczości Słowackiego i Mickiewicza, np. błazen Dobrogosta Bartek, w ukryciu porozumiewający się ze szlachtą polską (rozdarty wewnętrznie niczym Wallenrod, zwłaszcza w scenie, w której wygłasza monolog do czapki błazeńskiej) ; młody pieśniarz Stanisław, który pod wieżą uwięzionej Anny śpiewa pocieszającą pieść (Wajdelota), a później podczas uczty zaręczynowej – straszną pieśń o ukaraniu zdrajców (niczym Alpuhara). Dramat kończy się ucztą, na której dostojnicy szwedzcy wznoszą toasty za króla i wychwalają wspaniałe bale Dobrogosta, które dorównują dworom w Sztokholmie (echa ze sceny Balu u senatora z Dziadów części III). Tymczasem Dobrogost próbuje pozbyć się matki-żebraczki, wypędza ja z dworu i postanawia zgładzić (pogłosy z Balladyny). Na końcu dramatu następuje triumfalne wkroczenie do zamku szlachty polskiej na czele z Czarnieckim, który zaprasza wszystkich do poloneza.

Dramat, pełen stereotypowych efektów scenicznych takich jak odkrycie tożsamości, motyw zamienionej córki, zapowiedziano w prasie poznańskiej jako „wstrząsający grozą i porywający głęboko odczutą poezją”. Z pewnością nie najwyższych lotów, ale zdradza wprawne pióro literatki, znajomość wymogów scenicznych, a także wyraźną tendencję narodową. W realiach przełomu XIX i XX wieku, takie utwory pisane przez szanowane, wykształcone obywatelki ku pokrzepieniu serc, cieszyły się uznaniem nawet pomimo małej wartości artystycznej. Na scenie Teatru Polskiego dwa lata później, 14 kwietnia 1904 roku, wystawiono kolejny utwór Baranowskiej, Pan na Gołuchowie, określony jako „komedia kontuszowa”. Rzecz dzieje się w XVII wieku. Jest to historia miłości Zofii, córki starosty kaliskiego, i Wacława, towarzysza pancernego w chorągwi starosty. Jest to rzecz jasna miłość z przeszkodami, ponieważ Zofię – ku jej rozpaczy – postanawia poślubić wojewoda Leszczyński właściciel Gołuchowa. Po wielu perypetiach pokazuje się, że Wacław jest zaginionym synem wojewody (ten poznaje to po obrazku zawieszonym na szyi młodzieńca rannego w bitwie). Po powrocie do Wielkopolski, w dniu ślubu, przed Zofią staje nie wojewoda, lecz jego syn, a jej ukochany Wacław. Komedia kończy się uroczystym ślubem. Recenzent „Dziennika Poznańskiego” [z 16 IV 1904 r.] zwrócił uwagę na „przeprowadzenie zręczne dość sceniczne intrygi miłosnej”, ale zarzuca autorce schematyzm. W sztuce wystąpił artysta sceny poznańskiej, Eugeniusz Prochaska, specjalizujący się w rolach amantów, który rolę Wacława wybrał na swój benefis. W recenzji czytamy, że postać tę opracował starannie i subtelnie. W przedstawieniu widzowie podziwiali też aktorów poznańskich: Kosmowską, Łęską i Ludwika Dybizbańskiego.

Agnieszka Baranowska jest także autorką dramatów Starżowie, drukowanego w „Warcie” w 1880 roku, oraz pozostałego w rękopisie Glińskiego. Oba utwory, określone jako „obrazy dramatyczne”, nie były wystawione w teatrze zawodowym (możliwe, że trafiły na sceny amatorskie). Starżowie to sztuka z czasów Kazimierza Odnowiciela, oparta wokół buntu Masława, sławiąca wierność ojczyźnie, a piętnujący zdradę.

Ponadto napisała kilka wierszy okolicznościowych ku czci Adama Mickiewicza, przygotowywanych na uroczystości rocznicowe, na przykład dla Towarzystwa „Stella”. Wiersze te były bacznie obserwowane przez cenzora, który nawet nie pozwolił na wygłoszenie jednego z nich na uroczystości ze względu na silne akcenty patriotyczne i sugestie odrodzenia państwa polskiego. Baranowska publikowała swe wiersze na łamach m.in. „Orędownika” i „Dwutygodnika dla Kobiet” (tu m.in. wiersz Do matki Polki – parafraza tekstu Mickiewicza, a ponadto wiersze: Kujawiak, Hymn do św. Stanisława, a także Nad Wilią. Wyjątek z obrazów z XVI w.).

(Hasło opracowała Alicja Przybyszewska)


Linki:

Agnieszka Baranowska (dokument ikonograficzny) http://www.polona.pl/dlibra/doccontent?id=13675&from=FBC

http://pl.wikipedia.org/wiki/Agnieszka_Baranowska